Dyrektywa o prawach autorskich przyjęta przez Parlament Europejski - Związek Autorów i Producentów Audiowizualnych (ZAPA)

Przejdź do treści
Formularz wyszukiwania

Dyrektywa o prawach autorskich przyjęta przez Parlament Europejski

24.04.2019 Publiczne odtwarzanie

26 marca 2019 r. Parlament Europejski poparł dyrektywę wprowadzającą nowe zasady ochrony prawa autorskiego w internecie. Przyjęcie dyrektywy oznacza dla instytucji unijnych koniec procesu legislacyjnego, który rozpoczął się w 2016 roku. Po zaakceptowaniu decyzji Parlamentu przez Radę UE i jej publikacji w Dzienniku Urzędowym UE, państwa członkowskie będą zobowiązane do wdrożenia jej postanowień do prawa krajowego. Przyjęcie dyrektywy jest ważnym krokiem w kierunku poprawy sytuacji twórców audiowizualnych, których dzieła są eksploatowane w środowisku cyfrowym.

Dyrektywa kompleksowo modernizuje kształt dotychczasowego europejskiego prawodawstwa w dziedzinie prawa autorskiego. Jej materia obejmuje wyjątki i ograniczenia od praw wyłącznych, nowe prawa pokrewne wydawców prasy do publikacji rozpowszechnianych drogą cyfrowa oraz zasady odpowiedzialności platform internetowych. Dyrektywa przyznaje również twórcom prawo do dodatkowego wynagrodzenia oraz wzmacnia ich pozycję kontraktową.

Po wielomiesięcznych negocjacjach wypracowane zostało kompromisowe brzmienie przepisów, uwzględniające interesy zarówno twórców, jak i użytkowników interentu. Treść tych przepisów znacznie ewoluowała wobec pierwotnej propozycji Komisji Europejskiej przedstawionej w pakiecie dotyczącym modernizacji prawa autorskiego. Dziś znamy już ostateczny kształt przepisów, warto więc dokonać ich analizy i rozważyć, jakie znaczenie dla branży audiowizualnej będzie miała ich implementacja do przepisów prawa krajowego.

Najważniejszym z punktu widzenia sektora filmowego jest art. 18 dyrektywy (dawniej art. -14). Przepis ten ma stanowić gwarancję otrzymania przez twórców stosownego i proporcjonalnego wynagrodzenia za korzystanie z przedmiotów ich praw w środowisku cyfrowym. W praktyce oznacza to, że wynagrodzenieza korzystanie z efektów pracy twórców powinno uwzględniać m.in. wpływy z dystrybucji, czy praktykę rynkową. Stawka ryczałtowa oraz umowy, na podstawie których następuje przeniesienie całości praw mają w relacjach umownych stanowić wyjątek od zasady proporcjonalnego wynagrodzenia. Prawodawca unijny w art. 18 pozostawia państwom członkowskim swobodę w stosunku do wyboru mechanizmu, który mógłby zniwelować narastające dysproporcje między autorami a producentami i dostawcami usług sieciowych, wskazując przy tym, że przy wyborze odpowiednich narzędzi ustawodawca krajowy powinien kierować się specyfiką poszczególnych sektorów.

W przypadku sektora audiowizualnego zasadniczy wpływ na sposób implementacji przepisów powinien bez wątpienia mieć wysoki stopień skomplikowania organizacyjnego produkcji filmowej oraz zaangażowanie ogromnej liczby osób, zarówno od strony twórczej, jak i logistycznej. Skutecznym sposobem na zagwarantowanie autorom udziału w zyskach na polskim gruncie byłoby rozszerzenie mechanizmu z art. 70 ustawy o prawie autorskim o udostępnianie utworów w internecie, co pozwoli otrzymywać wynagrodzenia proporcjonalne do skali komercyjnego wykorzystania ich twórczości.

Kolejna grupa przepisów dyrektywy (od art. 19 do art. 22) również skupia się na normowaniu pozycji kontraktowej twórców. Pierwszy z nich nakłada na producentów i dystrybutorów obowiązek raportowania o wysokości wpływów, które uzyskują z poszczególnych pól eksploatacji. Podobną regulację znajdziemy w polskiej ustawie. Jej przepisy upoważniają twórcę do otrzymania informacji i wglądu do dokumentacji w celu ustalenia wysokości wynagrodzenia. Obecnie twórca może realizować swoje roszczenia informacyjne wyłącznie w przypadku umów, w których postanowiono, że wynagrodzenie twórcy zależy od wysokości wpływów z korzystania z utworu albo jest określone procentowo od ceny sprzedaży egzemplarzy utworu. Odpowiednia implementacja dyrektywy pozwoli twórcy na oraz uniezależni roszczenie od charakteru zawartej umowy.

Kolejne rozwiązania przedstawione przez unijnego prawodawcę również są znane polskiemu systemowi prawnemu. Artykuł 20 dyrektywy (dawniej art. 15) przyjął zbliżony kształt do tzw. klauzuli bestsellerowej, która w razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy lub licencjobiorcy powala twórcy żądać podwyższenia wynagrodzenia. W przeciwieństwie do art. 44 ustawy o prawie autorskim, europejski prawodawca przyznał możliwość żądania dodatkowego wynagrodzenia również przedstawicielom twórców, co pozwoli na bardziej skutecznie dochodzenie ich roszczeń. Dodatkowo, dyrektywa w motywie 78 wskazuje, że przychodami nabywcy lub licencjobiorcy praw będą wszystkie przychody istotne dla danego przypadku, w tym ze sprzedaży artykułów promocyjnych. Powyższe stanowi znacznie szersze rozumienie korzyści, niż przyjęte dotychczas przez polską doktrynę i orzecznictwo na gruncie art. 44 prawa autorskiego.

Artykuł 21 dyrektywy (dawniej art. 16) stanowi, że spory związane z wyżej opisanymi instrumentami będą mogły być rozstrzygane na drodze dobrowolnej, alternatywnej procedury rozstrzygania sporów. Pozasądowe metody nie były dotychczas powszechne w polskiej praktyce związanej z umowami prawnoautorskimi, choć niewątpliwie są one mniej kosztownym i długotrwałym sposobem na dojście do porozumienia pomiędzy stronami.

Przepis artykułu 22 dyrektywy (dawniej art. 16a) zawiera – bardzo zbliżoną do art. 57 ustawy o prawie autorskim – szczególną regulację konsekwencji niewykonania jednego z obowiązków kontraktowych, jakie mogą znaleźć się w umowie, tj. obowiązku rozpowszechniania utworu przez nabywcę praw lub licencjobiorcę.

Należy mieć zatem nadzieję, że uregulowanie tych kwestii na szczeblu europejskim – choć radykalnie nie zmieni sytuacji prawnej twórców – będzie skutkowało zwiększeniem ich praktycznego znaczenia. Polski ustawodawca powinien mieć jednak świadomość, że niezależnie od przyjęcia rozwiązań zmierzających do wzmocnienia pozycji kontraktowej twórców, priorytetem dla branży audiowizualnej jest zagwarantowanie twórcom ustawowego wynagrodzenia od ostatniego dystrybutora i powierzenie zarządzania tymi prawami istniejącym od lat i powołanym do tego celu wyspecjalizowanym organizacjom zbiorowego zarządzania.

Ostatnim przepisem dyrektywy, na który należy zwrócić szczególną uwagę i przedstawić jego znaczenie dla branży audiowizualnej jest art. 17 (dawniej art. 13). Nakazuje on platformom internetowym nabywać odpowiednie licencje na treści udostępniane przez użytkowników. Jeśli tego nie zrobią, będą musiały skutecznie filtrować treści i w ten sposób przeciwdziałać potencjalnym naruszeniom. Powyższe ma doprowadzić do zniwelowania tzw. luki wartości pomiędzy przychodami operatorów platform a przychodami twórców, których utwory są rozpowszechniane przez użytkowników tych serwisów. W obecnym stanie prawnym zawarcie tego rodzaju umów jest zależne wyłącznie od dobrej woli technologicznych gigantów i stawia twórców w nieporównywalnie słabszej pozycji negocjacyjnej. Stąd wpływy z tzw. „internetowego” pola eksploatacji są znacznie niższe od wpływów z innych sposobów korzystania, a przede wszystkim nie odzwierciedlają rzeczywistej skali eksploatacji utworów w tym obszarze. Odpowiednie wdrożenie art. 17 dyrektywy pozwoli twórcom otrzymywać należne im wynagrodzenie za eksploatację dzieł, a platformom w łatwy sposób nabyć prawa do istotnych dla ich funkcjonowania treści. Powyższe uporządkuje zasady legalnego korzystania z twórczości oraz ustali reguły dla platform, których działalność ma charakter komercyjny, a korzystanie przez nie z cudzych treści i generuje dla nich ogromne zyski.

Dyrektywa o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym stanowi szansę na wzmocnienie pozycji twórców, stworzenie przejrzystych reguł dotyczących korzystania z utworów i sprawiedliwy podział zysków z tytułu ich eksploatacji w środowisku cyfrowym. W ostatnich latach internet stał się jednym z istotniejszych miejsc udostępniania dóbr kultury. Jednocześnie twórca prawie całkowicie pozbawiony jest możliwości czerpania zysków z tego rodzaju korzystania. Choć w dyskursie medialnym najczęściej pojawiają się nośne – choć niczym nieuzasadnione – hasła o negatywnym wpływie dyrektywy na tzw. „wolność w sieci”, należy pamiętać, że nie zmienia ona nic w sytuacji użytkownika internetu, który w ramach przepisów o dozwolonym użytku publicznym w dalszym ciągu będzie uprawniony do tzw. likowania, cytowania określonych treści, wymieniania się informacjami oraz innymi przejawami działalności twórczej. Z drugiej strony przyjęcie zasad wyznaczających należyty poziom ochrony własności intelektualnej, pozwoli na stabilny rozwój gospodarki opartej na wiedzy i innowacyjności oraz będzie sprzyjał inwestycjom w twórcze i nowatorskie inicjatywy.