Dyrektywa w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym została poparta przez Parlament Europejski. Dyrektywa ma na celu poprawę sytuacji przestrzegania praw autorskich i pokrewnych w świecie cyfrowym.
Wbrew kłamliwej propagandzie przyjęte zapisy nie zakładają ani podatku od linków, ani nie nakładają cenzury w Internecie. Nie będzie blokady treści na Wikipedii, a nauczyciele bez obaw będą mogli wykorzystywać materiały z Internetu do celów edukacyjnych. Propozycje zapisów zawartych w Dyrektywie nie naruszają wolności w Internecie.
Jest to przełomowy moment dla polskiej i europejskiej kultury, a także wszystkich osób zaangażowanych w jej tworzenie i rozwój. Rozwiązania wypracowane przez instytucje unijne stanowią szansę na wzmocnienie pozycji twórców, stworzenie przejrzystych reguł dotyczących korzystania z cudzej twórczości i sprawiedliwy podział zysków z tytułu eksploatacji utworów w środowisku cyfrowym.
W ostatnich latach internet stał się jednym z najważniejszych miejsc udostępniania dóbr kultury. Tymczasem twórca jest prawie całkowicie pozbawiony możliwości czerpania zysków z cyfrowej eksploatacji jego dzieł. Przyjęcie dyrektywy pozwoli na zmniejszenie tej rażącej dysproporcji i większe poszanowanie nakładów pracy twórców.
Głosowanie odbyło się we wtorek 26 marca. Nowe regulacje zostały poparte przez 348 posłów do Parlamentu Europejskiego. 274 parlamentarzystów było przeciw, 36 wstrzymało się od głosu. Państwa członkowskie mają teraz 24 miesiące na uwzględnienie dyrektywy w krajowym prawodawstwie.